Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 grudnia 2016

SUBIEKTYWNY PRZEWODNIK PO ŚWIĄTECZNEJ MOSKWIE

 Wiecie, że uwielbiam atmosferę Świąt Bożego Narodzenia – w tym roku też nie mogłam sobie odmówić tej odrobiny przyjemności, jaką jest wypad na któryś z europejskich jarmarków świątecznych – właśnie wróciłam ze świątecznego Berlina. Ale, że o jarmarkach berlińskich już pisałam, to czas na kierunek bardziej wschodni. Co powiecie na wycieczkę do Moskwy? Mróz i śnieg gwarantowane;-) 





Dwa lata temu (ale ten czas szybko płynie) spędziłam 2 miesiące w Moskwie i miałam możliwość podziwiania tego miasta w świątecznym wydaniu. Tak naprawdę święta zaczęły się dla mnie wraz z wizytą mojej koleżanki Norweżki, pod koniec listopada, gdy ta na widok czerwonych gwiazd wieńczących wieże Kremla radośnie zawołała – o, Christmas star! Trochę musiałam się namęczyć, żeby jej wytłumaczyć, skąd wzięły się czerwone gwiazdy na Kremlu i że niewiele mają wspólnego z Bożym Narodzeniem, bez wybuchania co chwila śmiechem, ale wtedy po raz pierwszy poczułam, że Święta tuż, tuż. 







W Moskwie świąteczne przygotowania (a właściwie noworoczne, bo Rosjanie bardziej obchodzą Nowy Rok, niż Boże Narodzenie) zaczynają się zdecydowanie później niż u nas, ale podobnie jak w innych krajach, na wielu placach Moskwy wyrastają drewniane domki, które zamieniają się potem (mniej więcej w połowie grudnia) w świąteczne jarmarki. A że to Moskwa, to wszystko jest zrobione z rozmachem. Rzeźby lodowe, mnóstwo świateł, koncerty na żywo, zwierzątka, lodowiska (w tym nawet na dachu kamienicy!), kuglarze – jak szaleć to szaleć!















Na Placu Menażowym (niedaleko Kremla i Placu Czerwonego) co roku staje jarmark w klimacie niemiecko-francuskim– gdy ja tam byłam, zawitał tam ponownie jarmark strasburski. Tuż obok, pod murami Muzeum Wojny 1812 roku osiada kolejny jarmark, którym można przejść pod jarmark na placu Teatralnym pod Bolszoiem. Tam z reguły staje scena, gdzie w weekendy są piękne świąteczne koncerty. 












Na placu Czerwonym, pod domem towarowym GUM otwierają w tym okresie lodowisko, a tuż obok staje kolejny jarmark. Zresztą sam GUM to jedna wielka oświetlona choinka, do tego każdy sklep wystawia swoją choinkę, tematycznie nawiązującą do towarów, które w tym sklepie sprzedają, korytarze są świątecznie udekorowane, grają kolędy.













Inny ciekawy jarmark staje na placu Puszkina (skwer Nowopuszkiński), tam z reguły stają piękne rzeźby lodowe. Zresztą przejście się wieczorem po parku, który ciągnie się za skwerem, wzdłuż bulwaru Twerskiego również wprowadza w cudowny świąteczny nastrój, bo staje tam sporo świetlnych rzeźb. A skoro już tam jesteście koniecznie wejdźcie do restauracji Puszkin na herbatę i bliny, co prawda zapłacicie za nie majątek, ale to miejsce jest tak magiczne i z zupełnie innego czasu i świata, że warto przepłacić, by to przeżyć.






Jeżeli będziecie w Moskwie w okresie świątecznym, koniecznie wybierzcie się na do Teatru Bolszoj na Dziadka do Orzechów. Nie jestem fanką baletu, ale to przedstawienie po prostu zachwyca, to magia Świąt Bożego Narodzenia w czystej postaci!







W Moskwie znajdziecie wiele innych jarmarków i miejsc, które są udekorowane świątecznie, jeżeli więc chcecie złapać trochę świątecznego nastroju zapraszam do tego pięknego miasta.