Wiecie, że uwielbiam atmosferę Świąt Bożego Narodzenia – w
tym roku też nie mogłam sobie odmówić tej odrobiny przyjemności, jaką jest
wypad na któryś z europejskich jarmarków świątecznych – właśnie wróciłam ze
świątecznego Berlina. Ale, że o jarmarkach berlińskich już pisałam, to czas na
kierunek bardziej wschodni. Co powiecie na wycieczkę do Moskwy? Mróz i śnieg
gwarantowane;-)
Dwa lata temu (ale ten czas szybko płynie) spędziłam 2
miesiące w Moskwie i miałam możliwość podziwiania tego miasta w świątecznym
wydaniu. Tak naprawdę święta zaczęły się dla mnie wraz z wizytą mojej koleżanki
Norweżki, pod koniec listopada, gdy ta na widok czerwonych gwiazd wieńczących
wieże Kremla radośnie zawołała – o, Christmas star! Trochę musiałam się
namęczyć, żeby jej wytłumaczyć, skąd wzięły się czerwone gwiazdy na Kremlu i że
niewiele mają wspólnego z Bożym Narodzeniem, bez wybuchania co chwila śmiechem,
ale wtedy po raz pierwszy poczułam, że Święta tuż, tuż.
W Moskwie świąteczne przygotowania (a właściwie noworoczne,
bo Rosjanie bardziej obchodzą Nowy Rok, niż Boże Narodzenie) zaczynają się
zdecydowanie później niż u nas, ale podobnie jak w innych krajach, na wielu
placach Moskwy wyrastają drewniane domki, które zamieniają się potem (mniej
więcej w połowie grudnia) w świąteczne jarmarki. A że to Moskwa, to wszystko
jest zrobione z rozmachem. Rzeźby lodowe, mnóstwo świateł, koncerty na żywo,
zwierzątka, lodowiska (w tym nawet na dachu kamienicy!), kuglarze – jak szaleć to szaleć!
Na Placu Menażowym (niedaleko Kremla i Placu Czerwonego) co
roku staje jarmark w klimacie niemiecko-francuskim– gdy ja tam byłam, zawitał
tam ponownie jarmark strasburski. Tuż obok, pod murami Muzeum Wojny 1812 roku
osiada kolejny jarmark, którym można przejść pod jarmark na placu Teatralnym
pod Bolszoiem. Tam z reguły staje scena, gdzie w weekendy są piękne świąteczne
koncerty.
Na placu Czerwonym, pod domem towarowym GUM otwierają w tym okresie
lodowisko, a tuż obok staje kolejny jarmark. Zresztą sam GUM to jedna
wielka oświetlona choinka, do tego każdy sklep wystawia swoją choinkę, tematycznie
nawiązującą do towarów, które w tym sklepie sprzedają, korytarze są
świątecznie udekorowane, grają kolędy.
Inny ciekawy jarmark staje na placu Puszkina (skwer
Nowopuszkiński), tam z reguły stają piękne rzeźby lodowe. Zresztą przejście się
wieczorem po parku, który ciągnie się za skwerem, wzdłuż bulwaru Twerskiego
również wprowadza w cudowny świąteczny nastrój, bo staje tam sporo świetlnych
rzeźb. A skoro już tam jesteście koniecznie wejdźcie do restauracji Puszkin na
herbatę i bliny, co prawda zapłacicie za nie majątek, ale to miejsce jest tak
magiczne i z zupełnie innego czasu i świata, że warto przepłacić, by to
przeżyć.
Jeżeli będziecie w Moskwie w okresie świątecznym, koniecznie
wybierzcie się na do Teatru Bolszoj na Dziadka do Orzechów. Nie jestem fanką
baletu, ale to przedstawienie po prostu zachwyca, to magia Świąt Bożego
Narodzenia w czystej postaci!
W Moskwie znajdziecie wiele innych jarmarków i miejsc, które
są udekorowane świątecznie, jeżeli więc chcecie złapać trochę świątecznego
nastroju zapraszam do tego pięknego miasta.