Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 1 grudnia 2014

SUBIEKTYWNY PRZEWODNIK PO JARMARKACH ŚWIĄTECZNYCH

Uwielbiam atmosferę Świąt Bożego Narodzenia – te wszystkie światełka, kolorowe dekoracje, zapach cynamonu i goździków w powietrzu, to, że nagle ludzie są jakoś przyjaźniej nastawienia do świata i potrafią uśmiechać się do innych. Ale przygotowanie do Świąt to także zakupy i poszukiwanie prezentów. Jak połączyć zakupy z atmosferą świąteczną? Koniecznie trzeba wybrać się na któryś z jarmarków świątecznych, których mnóstwo w mniejszych i większych miastach Europy. Jest coś magicznego w takich jarmarkach, mamy znów możliwość stania się dzieckiem i zachwycania się wszystkim dookoła z dziecięcą naiwnością, korzystając przy tym z uroków dorosłości – bo jak odmówić sobie szklaneczki grzanego wina, gdy mróz szczypie w nos? Większość jarmarków rozpoczyna działalność pod koniec listopada lub na początku grudnia, a kończy ok. 6 stycznia. Macie więc jeszcze trochę czasu, żeby zaplanować sobie jakiś weekendowy wypad na któryś z tradycyjnych bożonarodzeniowych jarmarków.
Oto mój subiektywny przewodnik po najciekawszych jarmarkach świątecznych Europy!










BERLIN
Berlin można chyba nazwać europejską stolicą jarmarków świątecznych. W różnych miejscach tego miasta, co roku otwartych jest około 60 różnego typu jarmarków! Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – od tradycyjnych staroniemieckich „Weihnachtsmarkt” na Potsdamer Platz czy na Gendarmenmarkt, przez jarmark Chanuka w Muzeum Żydowskim po nowoczesne iluminacje w Sony Center. Tak naprawdę jeden weekend nie jest wystarczający, by to wszystko zobaczyć, ale na pewno daje możliwość poczucia atmosfeyę Świąt i poprawienia sobie humoru.

Moim faworytem w Berlinie jest jarmark na Gendarmenmarkt (za wejście na ten jarmark płaci się, ale zdecydowanie warto), który przede wszystkim jest pięknie położony – między dwoma katedrami – Niemiecką i Francuską oraz przepięknym klasycystycznym gmachem Sali Koncertowej. Na jarmarku oczywiście mnóstwo straganów z mniej lub bardziej przydatnymi rzeczami, które można kupić przede wszystkim na prezenty świąteczne, ale są też budki z przepysznymi langoszami (niby to placki węgierskie, ale dla mnie zawsze będą się kojarzyć właśnie z Berlinem), kiełbaskami (to już typowo niemiecka potrawa) i wszechobecnym Gluhwein, czyli grzanym winem. Każde stoisko sprzedające wino grzane (na każdym jarmarku) ma swoje własne okolicznościowe kubeczki, które za drobną opłatą (z reguły ok. 2 euro) można sobie zatrzymać na pamiątkę. Na środku placu jest mini scena, na której prezentowane są różne świąteczne przedstawienia.







Drugim jarmarkiem, który bardzo mi się podobał (przede wszystkim ze względu na położenia), jest jarmark przed Zamkiem Charlottenburg (który przy okazji zdecydowanie warto zwiedzić!). Jarmark ciągnie się wzdłuż ogrodzenia zamku. Jeżeli dobrze traficie możecie posłuchać koncertu kolęd. Tutaj polecam stoiska z pieczonym mięskiem wieprzowym – na grillu piecze się świnka, z której dostaje się sporą porcję na pajdę pysznego chleba.






Poza tym przejdźcie się na Potsdamer Platz, Alexander Platz (nad którym góruje wieża telewizyjna), czy plac przy kościele Gedachtniskirche (charakterystyczny kościół z na wpół zburzoną wieżą, której specjalnie po wojnie nie odbudowano, by przypominała o horrorze wojny) – wszędzie tam znajdziecie jarmarki, zachęcające do zakupów, jedzenia i picia, albo chociaż tylko popatrzenia i zachwycenia się świąteczną atmosferą.






BRUKSELA
Bruksela także może się poszczycić kilkoma jarmarkami i ciekawymi iluminacjami świątecznymi. Na głównym placu Brukseli – Grandplatz, z reguły jarmarku nie ma, natomiast w okresie świątecznym na środku stoi ogromna choinka (także w wersji bardziej alternatywnej i nowoczesnej, jak to było dwa lata temu) a wieczorami na budynkach dookoła placu prezentowane jest muzyczno-świetlne show, które koniecznie trzeba zobaczyć. Bardzo fajny jarmark jest z reguły na Place Sainte Catherine, gdzie atrakcją jest starodawna karuzela z konikami. Z Belgii, w ramach świątecznych prezentów, koniecznie trzeba przywieźć belgijskie czekoladki!














LONDYN
Londyn może nie słynie z jarmarków świątecznych, jako takich, ale świąteczne oświetlenie ulic jest zdecydowanie warte polecenia. Poza tym Londyn oferuje wiele zimowych atrakcji, jak np. piękne lodowisko pod Muzeum Historii Naturalnej. W Hyde Park co roku otwierane jest w okresie zimowym Winter Wonderland, czyli Zimowa Kraina Czarów. I rzeczywiście – znajdziecie tam wszystko, czego można zapragnąć – oprócz tradycyjnych straganów z świątecznymi ozdóbkami, będą tam również różnego rodzaju karuzele, a także namiot z pięknymi rzeźbami lodowymi – zdecydowanie polecam odwiedzenie tej ostatniej atrakcji (choć niestety trzeba z reguły trochę się wystać w kolejce). 




















AACHEN
To piękne miasto w Niemczech (znane dawniej pod nazwą Akwizgran) również organizuje co roku ogromny jarmark świąteczny wokół katedry (którą koniecznie trzeba zwiedzić). To co tutaj jest godne polecenia to różnego rodzaju pierniki – te z typową dla Aachen recepturą, które są bardzo twarde na początku, ale po jakiś dwóch tygodniach przechowywania w puszce z kawałkiem jabłka, stają się miękkie i smakują wyśmienicie, jak i pierniki z innych regionów Niemiec, w tym z moim ulubionymi piernikami z Norymbergii. Atmosfera panująca na tym targu (suto oczywiście podrasowana winem grzanym lub moim drugim faworytem – podgrzewanym ajerkoniakiem z bitą śmietaną) jest po prostu magiczna.








 

KRAKÓW
Cudze chwalicie, swego nie znacie – jarmark świąteczny w Krakowie to jest to! Od wielu lat, na Rynku Głównym staje ogromna choinka pod Ratuszem, a wokół Sukiennic rozstawiane są budki z świątecznymi prezentami i prezencikami. Do tego miasto zamienia się w świąteczną choinkę, bo tyle jest wokół światełek. Koniecznie wybierzcie się również na wystawę pokonkursową  tradycyjnych krakowskich szopek, która z reguły jest w Pałacu Krzysztofory. Z jedzenia – spróbujcie oscypka z grilla z sosem żurawinowym, a zamiast grzanego wina – herbaty ze śliwowicą – wypieki na twarzy gwarantowane!









WARSZAWA
Niestety przez kilka ostatnich lat nie organizowano w Warszawie jarmarku na Starym Mieście, który bardzo mile wspominam z lat poprzednich, wydaje mi się, że było to związane z wymianą nawierzchni na rynku Starego Miasta, mam więc nadzieję, że w tym roku, powrócą z tą tradycją. Niemniej Warszawę warto w okresie świątecznym odwiedzić ze względu na rewelacyjne świąteczne oświetlenie miasta. Kilka lat temu zorganizowano też mały jarmark pod Pałacem Kultury, gdzie główną atrakcją był ogromny Diabelski Młyn, z którego można było podziwiać świąteczną Warszawę – oby również i tą atrakcję przywrócili w tym roku – takie małe życzenie do Św. Mikołaja.






















Mam nadzieję, że zachęciłam Was do rozpoczęcia świętowania Bożego Narodzenia poprzez wizytę na którymś z świątecznych jarmarków. Ja już się nie mogę doczekać jarmarków w… Moskwie, bo właśnie tutaj przyjdzie mi spędzić okres przedświąteczny! Przygotowania już trwają, ale ponieważ tutaj bardziej obchodzony jest Nowy Rok (a Boże Narodzenie jest dopiero w styczniu) jarmarki rozpoczynają działalność zdecydowanie później niż w innych miejscach w Europie. Tak więc ja jeszcze czekam, a Wy?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz